ŻEBY DUSZA NIE ZIEWAŁA

Nasze maleńkie dziecko” – mówimy z rozczuleniem, spoglądając na kruszynę, błogo przesypiającą noc i dzień. To maleńkie dziecko jednak w sposób zgoła nieoczekiwany zaczyna się rozwijać, osiągając coraz to nowe sprawności. Już po dwóch miesiącach zapotrzebowanie dziecka na dzienny sen zaczyna stopniowo maleć. I oto po raz pier­wszy w krzyku niemowlęcia możemy uchwycić nową, nie­spotykaną dotychczas nutę. To już nie jest krzyk głodu, bólu czy niewygody, to krzyk oznajmiający, że dziecko ma dość snu, a nie ma co robić z czasem, nie wie jak go zużytkować, aby zabić nowe, nieznane i nieprzyjemne uczucie, jakim jest nuda.

Leave a Comment